Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
to, żeby udzielić mi kolejnej lekcji na temat mojego picia. Słuchałem i wiedziałem, że to jest prawda, jednak zdruzgotany poczuciem winy i lękiem przed samotnością myślałem tylko o jednym: napić się jak najszybciej, zapomnieć, zapomnieć chociaż na kilka godzin. Słyszałem teksty: "Czy do ciebie nic nie dociera? Czy nie masz wyrzutów sumienia? Na pewno zapiłeś już wszystko i takie uczucia w ogóle nie mają do ciebie dostępu". Mylili się, czułem się jak zbity pies. Wyrzuty sumienia dokuczały tak, że naprawdę mógł je zagłuszyć tylko alkohol.
W takich chwilach wiedziałem jedno - że albo napiję się i zapomnę o wszystkim, albo muszę niestety
to, żeby udzielić mi kolejnej lekcji na temat mojego picia. Słuchałem i wiedziałem, że to jest prawda, jednak zdruzgotany poczuciem winy i lękiem przed samotnością myślałem tylko o jednym: napić się jak najszybciej, zapomnieć, zapomnieć chociaż na kilka godzin. Słyszałem teksty: "Czy do ciebie nic nie dociera? Czy nie masz wyrzutów sumienia? Na pewno zapiłeś już wszystko i takie uczucia w ogóle nie mają do ciebie dostępu". Mylili się, czułem się jak zbity pies. Wyrzuty sumienia dokuczały tak, że naprawdę mógł je zagłuszyć tylko alkohol.<br>W takich chwilach wiedziałem jedno - że albo napiję się i zapomnę o wszystkim, albo muszę niestety
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego