Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
za tym zdobyła się na czyn bohaterski, to ja także się zdobędę!" - zdecydowała się nagle Henrysia i krokiem pewnym weszła do kapliczki.
Na jej środku, twarzą ku drzwiom, klęczała postać. Dwie zupełnie żółte, jak z wosku, ręce, rozpostarte, wyciąga ku niebu. Oczy, tak jasne, że prawie białe, patrzały z twarzyczki wyschłej, zmarszczkami pokreślonej tak, że wyglądała jak skrzydło motyla. Z oczu płynęły dwie strugi łez spokojnych, a twarz raczej zachwyt wyrażała niż rozpacz.
Henrysia już nie bała się wcale. Powiedziała cichutko:
- Wiem, że pani jest duchem, ale ja jestem żywa. Proszę mi powiedzieć, czego pani potrzeba. Ja wszystko zrobię.
Klęcząca postać
za tym zdobyła się na czyn bohaterski, to ja także się zdobędę!" - zdecydowała się nagle Henrysia i krokiem pewnym weszła do kapliczki. <br>Na jej środku, twarzą ku drzwiom, klęczała postać. Dwie zupełnie żółte, jak z wosku, ręce, rozpostarte, wyciąga ku niebu. Oczy, tak jasne, że prawie białe, patrzały z twarzyczki wyschłej, zmarszczkami pokreślonej tak, że wyglądała jak skrzydło motyla. Z oczu płynęły dwie strugi łez spokojnych, a twarz raczej zachwyt wyrażała niż rozpacz. <br>Henrysia już nie bała się wcale. Powiedziała cichutko: <br>- Wiem, że pani jest duchem, ale ja jestem żywa. Proszę mi powiedzieć, czego pani potrzeba. Ja wszystko zrobię. <br>Klęcząca postać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego