Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
postaci jakichś nieregularnych plam, przypominających chińskie smoki.
Stanąłem za nią i na przystanku, na którym musiałem wysiąść - tak, oczywiście, było to koło Ronda na Nowym Świecie, spieszyłem się na jeden z ostatnich pociągów, odjeżdżających z Powiśla, a do dworca miałem przecież jeszcze dobrych kilka minut marszu - zapytałem ją, czy teraz wysiada. Chciałem koniecznie usłyszeć jej głos, może jakoś zagadać - powiedziała po prostu: "Nie, proszę bardzo" i usunęła się, robiąc przejście. "Do widzenia" - powiedziałem, ale nie wysiadłem, bo nagle znaleźliśmy się w jakiejś górskiej dolinie, pełnej kolorowych kwiatów i wypełnionej dźwiękiem płynącego za skałami strumienia. Położyła mi głowę na ramieniu, wyciągnąłem rękę
postaci jakichś nieregularnych plam, przypominających chińskie smoki.<br>Stanąłem za nią i na przystanku, na którym musiałem wysiąść - tak, oczywiście, było to koło Ronda na Nowym Świecie, spieszyłem się na jeden z ostatnich pociągów, odjeżdżających z Powiśla, a do dworca miałem przecież jeszcze dobrych kilka minut marszu - zapytałem ją, czy teraz wysiada. Chciałem koniecznie usłyszeć jej głos, może jakoś zagadać - powiedziała po prostu: "Nie, proszę bardzo" i usunęła się, robiąc przejście. "Do widzenia" - powiedziałem, ale nie wysiadłem, bo nagle znaleźliśmy się w jakiejś górskiej dolinie, pełnej kolorowych kwiatów i wypełnionej dźwiękiem płynącego za skałami strumienia. Położyła mi głowę na ramieniu, wyciągnąłem rękę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego