Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
ustami.
- Dziś jeszcze nie wracam... Jedźcie sami albo telefonujcie do Żyda do Brukseli, że jutro... albo.. pojutrze.
Robert gwizdnął Przeciągle z uznaniem.
- Dzwonimy? - popatrzył pytająco na Jagiełłę. - Nasze też są niezłe, na? nawiązał do dziewcząt i przeżyć minionej nocy. Kolumb obrócił się do ściany: jakby mi obrazili nie wiedzieć kogo" - wyśmiewał się z siebie.
Znów wracała wczorajsza apatia. Nie wiedział już, czy na pewno zostaje dla zabawnie umówionego spotkania, czy też naprawdę chce mu się tylko spać. Dzień przewałęsał. Robert z Jagiełłą odbywali u odbiorców jakieś długie konferencje.
- Lord cierpi na splin? - spytał przy obiedzie obrażony Robert, gdy jego rewelacje na temat
ustami.<br>- Dziś jeszcze nie wracam... Jedźcie sami albo telefonujcie do Żyda do Brukseli, że jutro... albo.. pojutrze.<br>Robert gwizdnął Przeciągle z uznaniem.<br>- Dzwonimy? - popatrzył pytająco na Jagiełłę. - Nasze też są niezłe, na? nawiązał do dziewcząt i przeżyć minionej nocy. Kolumb obrócił się do ściany: jakby mi obrazili nie wiedzieć kogo" - wyśmiewał się z siebie.<br>Znów wracała wczorajsza apatia. Nie wiedział już, czy na pewno zostaje dla zabawnie umówionego spotkania, czy też naprawdę chce mu się tylko spać. Dzień przewałęsał. Robert z Jagiełłą odbywali u odbiorców jakieś długie konferencje.<br>- Lord cierpi na splin? - spytał przy obiedzie obrażony Robert, gdy jego rewelacje na temat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego