partyjne. Jednakże chyba najważniejsze było to, że poszerzały krąg ludzi rzeźbiących, i, co równie ważne, przyciągały na wystawy tysiące widzów, których oswajały z nowym zjawiskiem, uczyły patrzeć na nie. Były to dobre lata dla sztuki ludowej. <br>Stan wojenny zadał tej sztuce poważny cios. Po 1981 r. nie notujemy już poważnych wystaw, przestano też wspierać nowych twórców. Czy ich nagle zabrakło? A może nie mieli, jak i gdzie się zaprezentować? Stan wojenny ostatecznie zerwał więź między dawnymi a nowymi czasy. Szczególnie odczuli to wiejscy muzykanci. Zakaz gromadzenia się, a więc i grania, sprawił, że wielu sprzedało za grosze swoje instrumenty. A gdy