Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
ze swoimi sąsiadkami, zauważyłem, że ilekroć mnie ktoś o coś zagadnął, obrzucał mnie błyskawicznym spojrzeniem, a następnie wysuwał w moją stronę głowę. Pomagało mu to uchwycić odpowiedź, gdyż przy stole panował rozgwar. Nie komentował jej w wypadkach, kiedy przyjmowano ją przychylnie czy w milczeniu. Jeśli jednak wywoływała choćby najsłabszy sprzeciw, występował z obroną. Nie zawsze szczęśliwie, ponieważ jego drwiący ton i szorstkie sformułowania dolewały tylko oliwy do ognia. Na szczęście jednak, niewiele się zajmowano moją osobą. A jeśli już, to w mniejszym stopniu konwersacją ze mną niż moim talerzem i kieliszkiem. Pod tym względem przodował głównie pan Campilli. Ale i ze
ze swoimi sąsiadkami, zauważyłem, że ilekroć mnie ktoś o coś zagadnął, obrzucał mnie błyskawicznym spojrzeniem, a następnie wysuwał w moją stronę głowę. Pomagało mu to uchwycić odpowiedź, gdyż przy stole panował rozgwar. Nie komentował jej w wypadkach, kiedy przyjmowano ją przychylnie czy w milczeniu. Jeśli jednak wywoływała choćby najsłabszy sprzeciw, występował z obroną. Nie zawsze szczęśliwie, ponieważ jego drwiący ton i szorstkie sformułowania dolewały tylko oliwy do ognia. Na szczęście jednak, niewiele się zajmowano moją osobą. A jeśli już, to w mniejszym stopniu konwersacją ze mną niż moim talerzem i kieliszkiem. Pod tym względem przodował głównie pan Campilli. Ale i ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego