Wrocławskich kanoników? Człowiek od razu czuje się lepiej. I bezpieczniej. Złudne to jednak bywa uczucie, oj, złudne. <br>- Wiem - kiwnął głową Reynevan. - Cały czas pamiętam o wykrocie. O humorach i fluidach. <br>- I bardzo dobrze, że pamiętasz. <br>* <br>Droga wiodła pod wzgórze, na którym stała szubienica, na owej zaś wisieli trzej wisielcy, wszyscy wysuszeni jak sztokfisze. A w dole rozłożył się przed podróżnymi Strzelin, z jego barwnym podgrodziem, murem miejskim, zamkiem z czasów Bolka Surowego, wielce starożytną rotundą świętego Gotarda i nowoczesnymi wieżami kościołów klasztornych. <br>- Oj - zauważyła Dorota Faber. - Coś tam się dzieje. Święto jakie dziś czy co? <br>W samej rzeczy, na wolnej przestrzeni