w tym czasie<br>na Węgrzech raczej nie groziło niebezpieczeństwo wpadki,<br>sporadycznie zdarzyły się jednak aresztowania Polaków przez<br>służbę bezpieczeństwa, lepiej więc było zachować ostrożność.<br> Droga przebiegała tak jak poprzednio: Koszyce, ulica<br>Pocztowa 13, potem długa wędrówka. Nieoceniony Duszyczka<br>zabawiał ich rozmową w miejscach bezpiecznych, a ubezpieczał na<br>trudnych odcinkach trasy, wysuwając się do przodu<br>i penetrując drogę, podczas gdy oni leżeli w krzakach. Następnie<br>szlak wiódł przez Kostelany, już po słowackiej stronie,<br>gdzie żegnali się z Duszczyką, przez Kysak i Wychodną,<br>w której jak zwykle zatrzymywali się u Jana Hlawaja. Było<br>u niego zawsze kilkanaście par nart z kijkami, narciarskich<br>butów i