się np. zakupy, a także gazetę. Wypisać trzeba po prosta na kartce kolejne pozycje programu, kartkę przypiąć na ścianie i skreślać to, co już poszło. Kartki można zbierać i co jakiś czas przeglądać, a wtedy da się chociażby uniknąć kilkakrotnej projekcji tego samego filmu, a widać będzie, które, mimo zapowiedzi, wyświetlane jeszcze nie były. Taka lista ma i tę zaletę, że jedno spojrzenie wystarczy, by zauważyć, że zamiast programu publicystycznego, na ekranach ukazuje się kolejne arcydzieło telewizyjnej kinematografii. <br>Jedno spojrzenie na kartkę wystarczy, by zorientować się, że ostre, interwencyjne reportaże czy kontrowersyjne programy publicystyczne emitowane są z reguły gdzieś tak około