Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
mi z oczu, szatanie... Idę na przykład ulicą, a tu dziewczyna kilkunastoletnia, w zasadzie dziecko jeszcze, wygina się i ślini, widać, że chce się oddać.
- Jak córa Nowika...
- Właśnie. A teraz jest pełna komunia. Także między nami. Jak coś ze mną się dzieje, to Ela od razu to wyczuwa. Dzwoni, wysyła mi wiadomość na pager. A więc recepta to na pewno Eucharystia.
- A znaki jakieś? - pytam, bo widzę, że mi się wymyka, że z tej rozmowy nic nie będzie.
Uśmiecha się jak wszystkowiedzący guru. Wyciąga dłoń i opiera na moim ramieniu, patrzy w oczy i mówi ze spokojem wizjonera:
- Andrzeju, znaki
mi z oczu, szatanie... Idę na przykład ulicą, a tu dziewczyna kilkunastoletnia, w zasadzie dziecko jeszcze, wygina się i ślini, widać, że chce się oddać.<br>- Jak córa Nowika...<br>- Właśnie. A teraz jest pełna komunia. Także między nami. Jak coś ze mną się dzieje, to Ela od razu to wyczuwa. Dzwoni, wysyła mi wiadomość na pager. A więc recepta to na pewno Eucharystia.<br>- A znaki jakieś? - pytam, bo widzę, że mi się wymyka, że z tej rozmowy nic nie będzie.<br>Uśmiecha się jak wszystkowiedzący guru. Wyciąga dłoń i opiera na moim ramieniu, patrzy w oczy i mówi ze spokojem wizjonera:<br>- Andrzeju, znaki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego