przypadkiem nie było. Z zeznań oraz dokumentów, jakie pojawiły się podczas wyjaśniania afery &lt;name type="person"&gt;Rywina&lt;/&gt;, wynikało bowiem, że &lt;name type="person"&gt;Kwiatkowski&lt;/&gt; jest osobą bardzo mocno związaną z wizytą &lt;name type="person"&gt;Lwa Rywina&lt;/&gt; w &lt;name type="org"&gt;Agorze&lt;/&gt;, kiedy to producent telewizyjny zażądał 17,5 mln dolarów w zamian za korzystne zapisy antykoncentracyjne w ustawie medialnej.&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Czy to pan wysyłał?&lt;/&gt;<br><br>&lt;name type="person"&gt;Kwiatkowskiego&lt;/&gt; obciąża przede wszystkim list, jaki &lt;name type="person"&gt;Lew Rywin&lt;/&gt; pod koniec lipca 2002 r. przekazał prezydentowi. Tam właśnie &lt;name type="person"&gt;Rywin&lt;/&gt; przedstawił &lt;name type="person"&gt;Kwiatkowskiego&lt;/&gt; jako głównego konsultanta oferty złożonej &lt;name type="org"&gt;Agorze&lt;/&gt;. Wiadomo również, że &lt;name type="person"&gt;Kwiatkowski&lt;/&gt; na początku lipca 2002 r. dwukrotnie stawiał się u premiera - by poinformować między innymi o planach objęcia przez &lt;name type="person"&gt;Rywina&lt;/&gt; prezesury