Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
dziwakiem, a mogę to stwierdzić z całą stanowczością, ponieważ przez długi czas zajmował jeden z pokoi w moim mieszkaniu.
Był to współlokator cichy, spokojny i pod tym względem nie można mu było nic zarzucić, a wiadomo przecież, że wspólnota lokalowa bywa nieraz powodem licznych dramatów i nieporozumień. Codziennie rano w wyszarzałym szlafroku przemykał się przez przechodni pokój do łazienki, niosąc pod pachą nieodłączne pudełko po butach, w którym trzymał przybory toaletowe. Mówił powoli, przeciągając samogłoski, i uśmiechał się pod niewielkim wąsikiem. Jego pasją były kobiety. I kobiety lgnęły do niego jak urzeczone. Co więcej - to urzeczenie było prawdziwe i szczere. Był
dziwakiem, a mogę to stwierdzić z całą stanowczością, ponieważ przez długi czas zajmował jeden z pokoi w moim mieszkaniu.<br>Był to współlokator cichy, spokojny i pod tym względem nie można mu było nic zarzucić, a wiadomo przecież, że wspólnota lokalowa bywa nieraz powodem licznych dramatów i nieporozumień. Codziennie rano w wyszarzałym szlafroku przemykał się przez przechodni pokój do łazienki, niosąc pod pachą nieodłączne pudełko po butach, w którym trzymał przybory toaletowe. Mówił powoli, przeciągając samogłoski, i uśmiechał się pod niewielkim wąsikiem. Jego pasją były kobiety. I kobiety lgnęły do niego jak urzeczone. Co więcej - to urzeczenie było prawdziwe i szczere. Był
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego