bez niezwykłych wyposażeń, kosztujące po 100 tysięcy. A tak się, niestety, te koszty mają.<br> Największą zaś ironią jest to, że w obu regatach, tych dla 42 żeglarzy i tych dla 420, zwyciężyłaby ta sama załoga - najlepsza..."<br> W żeglarstwie samotnym wszystko zaostrza się jeszcze bardziej. Sprzęt jest jeszcze droższy, wyposażenie bardziej wyszukane. No i rzecz najstraszniejsza - żeglująca jednostka jest w zasadzie pusta! Ile razy patrzyłem na pięć pustych koi "Nord", zawsze myślałem o tym, że gdzieś na lądzie pozostało pięciu chłopaków, którzy nie pożeglowali przez ocean, mimo że bardzo tego chcieli i że bardzo tego byli warci.<br> Nikt z samotnych żeglarzy nigdy