Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
to jeden wielki ochlaj, apoteoza i apologia pijaństwa, gdzie już naprawdę nie wiadomo, czy picie ma być akompaniamentem do życia, czy też życie do picia. Zresztą bez urazy - skłoniłem się w stronę Mac Kinleya - w waszym Klubie Pickwicka, najszlachetniejszego skądinąd humanisty Dickensa, też niezgorzej sobie popijają. Te ciągłe gospody z wyszynkiem, to ustawiczne mieszanie wódki z gorącą wodą, poncz i rum na każdej stronicy sprawiają, że czytelnik wreszcie czuje się trochę zawiany. I to picie jest tam czymś zupełnie naturalnym i oczywistym, bo gdy raz panowie Snodgrass i Tupman na skutek rozgorączkowania sprawami miłosnymi odmawiają szklaneczki, to wszystkich ten fakt zdumiewa
to jeden wielki ochlaj, apoteoza i apologia pijaństwa, gdzie już naprawdę nie wiadomo, czy picie ma być akompaniamentem do życia, czy też życie do picia. Zresztą bez urazy - skłoniłem się w stronę Mac Kinleya - w waszym Klubie Pickwicka, najszlachetniejszego skądinąd humanisty Dickensa, też niezgorzej sobie popijają. Te ciągłe gospody z wyszynkiem, to ustawiczne mieszanie wódki z gorącą wodą, poncz i rum na każdej stronicy sprawiają, że czytelnik wreszcie czuje się trochę zawiany. I to picie jest tam czymś zupełnie naturalnym i oczywistym, bo gdy raz panowie Snodgrass i Tupman na skutek rozgorączkowania sprawami miłosnymi odmawiają szklaneczki, to wszystkich ten fakt zdumiewa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego