Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
Antychryst na Ziemi zaczyna władać...
"Żeby tylko Północny dał znać!" - pomyślał Zygmunt, wchodząc do mieszkania.
Zasypiając, słyszał, nie wiadomo, czy w sobie, czy na zewnątrz, za oknem, potężny świst i szelest, który na pewno nie był szelestem liści ani świstem wiatru. Może to dzień poderwał się do lotu, zdążając do wytęsknionego poranka na drugim końcu doby, a może sen sfrunął i zaczął wysiadywać obrazy w śpiącej głowie Zygmunta. Naraz wszystko ucichło. Tylko budzik beznamiętnie podkręcał wąsiska i strzykał sekundami w wiszący na ścianie krzyżyk z fluorescencyjnym Jezuskiem. I lodówka zapuściła silnik, gotowa pod osłoną nocy uciec z kuchennego świata.
* * *
Poranek, jeśli
Antychryst na Ziemi zaczyna władać...<br>"Żeby tylko Północny dał znać!" - pomyślał Zygmunt, wchodząc do mieszkania.<br>Zasypiając, słyszał, nie wiadomo, czy w sobie, czy na zewnątrz, za oknem, potężny świst i szelest, który na pewno nie był szelestem liści ani świstem wiatru. Może to dzień poderwał się do lotu, zdążając do wytęsknionego poranka na drugim końcu doby, a może sen sfrunął i zaczął wysiadywać obrazy w śpiącej głowie Zygmunta. Naraz wszystko ucichło. Tylko budzik beznamiętnie podkręcał wąsiska i strzykał sekundami w wiszący na ścianie krzyżyk z fluorescencyjnym Jezuskiem. I lodówka zapuściła silnik, gotowa pod osłoną nocy uciec z kuchennego świata.<br>* * *<br>Poranek, jeśli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego