pierwszej walki kupiłam pralkę automatyczną. Za trzecią walkę dostałam 7 tys. zł i zabrałam syna do Disneylandu pod Paryżem.<br>Anna Szafraniec pochylona nad filiżankami herbaty: drobna, zero umięśnionego <orig>babiszoństwa</>, ale trener uspokaja, że im kolarka lżejsza, tym lepiej, siła tkwi w mięśniach, które wcale nie muszą być napakowane, gdyż mięsień wytrzymałościowy przede wszystkim musi być smukły, długi. Anię zauważono już w 1996 r., kiedy wygrała mistrzostwo Polski, chociaż była juniorką młodszą i drobną chudziną, na której kolarski ciuch wisiał jak na wieszaku.<br><br>Rok później podczas mistrzostw świata juniorek już na starcie miała pecha, wywróciła się, a wszystkie dziewczyny odjechały. - Płakać mi