Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 08.31
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
rok później. Miał 48 lat. Byli na pielgrzymce do Częstochowy. To esbek poinformował ks. Witolda Andrzejewskiego o śmierci Borowskiego. - Stasiu Żytkowski zaraz zadzwonił do Gorzowa. Kiedy wracał, po policzkach ciekły mu łzy. Wiedzieliśmy, że to prawda - tak 4 sierpnia 1987 r. wspomina Z. Michałowski. Wydrukowali klepsydry ze znakiem Solidarności. Co wywiesili w mieście, zrywali je esbecy na motocyklach. A i tak na pogrzeb przyszło kilka tysięcy ludzi. Mszę odprawił bp Michalik. Trumnę na cmentarz w kordonie odprowadzili taksówkarze. Wyły klaksony. Na pogrzeb przyjechali ks. Henryk Jankowski, późniejszy minister Janusz Pałubicki. Wieniec przysłał Lech Wałęsa.
Gdyby żył... - Byłby wierny tamtej Solidarności, ale
rok później. Miał 48 lat. Byli na pielgrzymce do Częstochowy. To esbek poinformował ks. Witolda Andrzejewskiego o śmierci Borowskiego. - Stasiu Żytkowski zaraz zadzwonił do Gorzowa. Kiedy wracał, po policzkach ciekły mu łzy. Wiedzieliśmy, że to prawda - tak 4 sierpnia 1987 r. wspomina Z. Michałowski. Wydrukowali klepsydry ze znakiem Solidarności. Co wywiesili w mieście, zrywali je esbecy na motocyklach. A i tak na pogrzeb przyszło kilka tysięcy ludzi. Mszę odprawił bp Michalik. Trumnę na cmentarz w kordonie odprowadzili taksówkarze. Wyły klaksony. Na pogrzeb przyjechali ks. Henryk Jankowski, późniejszy minister Janusz Pałubicki. Wieniec przysłał Lech Wałęsa. <br>Gdyby żył... - Byłby wierny tamtej Solidarności, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego