psa. Wierzyła, że jeśli Kalias żyje, to jest na pewno w armii powstańczej. Jeśli nie - to chciała umrzeć wśród wolnych.<br>- Jak myślisz, Kaliasie, teraz będziemy mogli wrócić do ojca? Jakiś okręt jadący do Grecji nas zabierze...<br>- Tak, tak - przyświadczył bez przekonania Kalias.<br>- A ja, gdy będę razem z wami, prędko wyzdrowieję, nabiorę sił i znowu będę zdrowa i młoda, prawda, Kaliasie?<br>Podniosła ku niemu trwożliwe, pytające oczy.<br>- Na pewno, mamo - odpowiedział tkliwie i pogłaskał ją po siwych włosach.<br><br><tit>Z ODSIECZĄ</><br>Otrąbiono już czwartą wigilię. Obóz jeszcze spał, tylko straże nawoływały się przeciągle od czasu do czasu. Pogodna, jasna noc zimowa dawała