Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
Brajnyśkie, sza - uspokajała ją matka. - Musisz spać. Pan się gniewa.
Mała wierciła się czas jakiś, ale już nie gadała. Szczęsny czuł na szyi łaskotanie jej rzęs, jak mrugała, potem mrugała coraz rzadziej, w końcu łaskotanie ustało. Usnęła. Szczęsnemu przy tym dziecku było ciepło i dobrze.
Z rana Lubartowie wyprowadzili się wyżej, do jakiejś opuszczonej "arki". Była mała, na bezdzietne małżeństwo, zaczęli więc ją poszerzać. A Szczęsny z Korbalem, naprawiwszy u siebie szkody po nocnej katastrofie, zabrali się do stawiania pieca.
Przy tej robocie zastał ich pan radca.
Radca wiele słyszał o Kozłowie, nieraz podpisywał kwity, na place dla bezdomnych przy rogatkach
Brajnyśkie, sza - uspokajała ją matka. - Musisz spać. Pan się gniewa.<br>Mała wierciła się czas jakiś, ale już nie gadała. Szczęsny czuł na szyi łaskotanie jej rzęs, jak mrugała, potem mrugała coraz rzadziej, w końcu łaskotanie ustało. Usnęła. Szczęsnemu przy tym dziecku było ciepło i dobrze.<br>Z rana Lubartowie wyprowadzili się wyżej, do jakiejś opuszczonej "arki". Była mała, na bezdzietne małżeństwo, zaczęli więc ją poszerzać. A Szczęsny z Korbalem, naprawiwszy u siebie szkody po nocnej katastrofie, zabrali się do stawiania pieca.<br>Przy tej robocie zastał ich pan radca.<br>Radca wiele słyszał o Kozłowie, nieraz podpisywał kwity, na place dla bezdomnych przy rogatkach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego