Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
góry najprawdopodobniej do Doliny Małej Łąki. Miała wrócić do godziny 15.00. Nie wróciła. A zbliża się już wieczór.
Robert Janik daje sygnał do poszukiwań. Andrzej Brzeziński uruchamia "Sokoła". Kobietę dostrzeżono ze śmigłowca. Była w rzadkim lesie, na Wyżniem.
Umęczona brnięciem w ciężkim, mokrym, głębokim śniegu była wyczerpana, z objawami wyziębienia. Nie dotrwałaby do rana.
W lesie, w terenie całkowicie bezpiecznym, wyczerpany i wychłodzony człowiek, wyzuty z sił i woli walki - gaśnie, jak dopalająca się świeca. Człowiek w górach musi się wystrzegać nie tylko stromizny, nie tylko kruchości skał, nie tylko lawinistych stoków, ale także głębokiego śniegu.
Działo się to 23
góry najprawdopodobniej do Doliny Małej Łąki. Miała wrócić do godziny 15.00. Nie wróciła. A zbliża się już wieczór.<br>Robert Janik daje sygnał do poszukiwań. Andrzej Brzeziński uruchamia "Sokoła". Kobietę dostrzeżono ze śmigłowca. Była w rzadkim lesie, na Wyżniem.<br>Umęczona brnięciem w ciężkim, mokrym, głębokim śniegu była wyczerpana, z objawami wyziębienia. Nie dotrwałaby do rana.<br>W lesie, w terenie całkowicie bezpiecznym, wyczerpany i wychłodzony człowiek, wyzuty z sił i woli walki - gaśnie, jak dopalająca się świeca. Człowiek w górach musi się wystrzegać nie tylko stromizny, nie tylko kruchości skał, nie tylko lawinistych stoków, ale także głębokiego śniegu.<br>Działo się to 23
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego