Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.03 (28)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
3 l.) trafiły na oddział dziecięcy szpitala w Żninie. Maluchy były zawszone, brudne, miały odmrożenia policzków, uszu i rąk. Do takiego stanu doprowadziła je matka, która, jak mówili sąsiedzi, wolała wydawać pieniądze na ciuchy, niż dbać o dzieci. Z patologicznego domu wyrwali je policjanci i pracownicy opieki społecznej. Mieszkanie było wyziębione, bez mebli. Dziewczynki spały w kartonach, miały tylko letnie ubranka. Dzieciom spodobało się w szpitalu, nie chciały wracać do głodu i zimna.
Wczoraj żniński sąd rodzinny przywrócił Agnieszce K. (28 l.) prawo do opieki nad córkami. Wrócą do Podgórzyna. Jednak czeka tam na nie już całkiem inne mieszkanie i, miejmy
3 l.) trafiły na oddział dziecięcy szpitala w &lt;name type="place"&gt;Żninie&lt;/&gt;. Maluchy były zawszone, brudne, miały odmrożenia policzków, uszu i rąk. Do takiego stanu doprowadziła je matka, która, jak mówili sąsiedzi, wolała wydawać pieniądze na ciuchy, niż dbać o dzieci. Z patologicznego domu wyrwali je policjanci i pracownicy opieki społecznej. Mieszkanie było wyziębione, bez mebli. Dziewczynki spały w kartonach, miały tylko letnie ubranka. Dzieciom spodobało się w szpitalu, nie chciały wracać do głodu i zimna.<br>Wczoraj żniński sąd rodzinny przywrócił &lt;name type="person"&gt;Agnieszce K.&lt;/&gt; (28 l.) prawo do opieki nad córkami. Wrócą do &lt;name type="place"&gt;Podgórzyna&lt;/&gt;. Jednak czeka tam na nie już całkiem inne mieszkanie i, miejmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego