znów bardzo chude lata. Faraona ludzie przeżyli, to i resztę się uda. Dopóki jestem zdrowa, zawsze dam dzieciom jeść. Tylko od choroby chroń mnie, Panie Boże, i ty, Matko Najświętsza". Znużona, nie mogąc zasnąć na kolebiącej furmance, patrzyła w mrok. Step spał jak zabity. Tu i ówdzie zza wysokich chmur wyzierały kiście gwiazd.<br><br>3<br>Czekali na pociąg trzeci już dzień na zapomnianej w stepie stacyjce. Koczowali pod gołym niebem, a z nieba od trzech dni i nocy siąpił deszcz. Akurat rozpadało się w środku lata - i to tam, gdzie susza suszę goni. Zziębnięci, przemoknięci, źli, swarzyli się o byle co. Spora