Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
odezwał się Geralt.
SchirrŁ spojrzał na niego bacznie.
- Nie - odrzekł po chwili. - Wiedźmin Geralt z Rivii nie zasługiwał na lepszy los. Był to naiwniak i głupiec. Gdyby miał ładniejszą, uczciwszą, honorową śmierć, powstałyby legendy. A on nie zasługiwał na legendę.



Jechali głębokim wąwozem, który bystra i szeroka już rzeka Sansretour wyżłobiła wśród wzgórz. Jechali na wschód, ku granicy księstwa Toussaint. Gorgona, Góra Diabła, wznosiła się nad nimi. Żeby popatrzeć na jej wierzchołek, musieliby zadzierać głowy.
Ale nie zadzierali.
Najpierw poczuli dym, w chwilę poźniej ujrzeli ognisko, a nad nim rożny, na których piekły się rozpłatane pstrągi. Ujrzeli siedzącego obok ogniska samotnego
odezwał się Geralt.<br> SchirrŁ spojrzał na niego bacznie.<br> - Nie - odrzekł po chwili. - Wiedźmin Geralt z Rivii nie zasługiwał na lepszy los. Był to naiwniak i głupiec. Gdyby miał ładniejszą, uczciwszą, honorową śmierć, powstałyby legendy. A on nie zasługiwał na legendę.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br><br><br>Jechali głębokim wąwozem, który bystra i szeroka już rzeka Sansretour wyżłobiła wśród wzgórz. Jechali na wschód, ku granicy księstwa Toussaint. Gorgona, Góra Diabła, wznosiła się nad nimi. Żeby popatrzeć na jej wierzchołek, musieliby zadzierać głowy.<br>Ale nie zadzierali.<br>Najpierw poczuli dym, w chwilę poźniej ujrzeli ognisko, a nad nim rożny, na których piekły się rozpłatane pstrągi. Ujrzeli siedzącego obok ogniska samotnego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego