salonach lasów wachlarz się przydarzy.<br><br>Badam najczulszym węchem mojej dłoni<br>Tę sonetami zadymioną kartę,<br>Z jakich jest desek strugana i twarzy?...<br><br><br>IV<br><br><tit>KARTOFLA</><br>- Kto jesteś? - Biedny. - Lecz kto? - Polak mały...<br>- Twój znak? - Ogórek... Nie, złocisty orzeł!<br>- Nastrosz nam pióra, Wielki ptaków Boże!<br>Chłopy spojrzały, a Krysty zmilczały.<br><br>Maria ma ciałko wyżłobione w korze,<br>Wzgórek łonowy jak nagrobek mały,<br>Przez szorstkie liczka dwa cienie od strzały,<br>Na śmierć schowała swój welon w komorze.<br><br>- Gdzie idziesz, Wojtek? - Ja do miasta, panie.<br>- Co niesiesz, Wojtek? - Kamień na sprzedanie.<br>- To wasze dary, o leniwi chłopi?<br><br>- Niosę kartoflę, dar prawie niczyi,<br>Mały, okrągły, sposobny do szyi