jesień jest więc próbą przetrwania, dla opozycji, zwłaszcza dla PO i PiS, jest grą o wszystko. Platforma, jeżeli myśli o rządzeniu, musi trwale przekroczyć barierę 30 proc. poparcia, barierę na razie nieosiągalną. Nic więc dziwnego, że jesienną ofensywę, która rozpocznie się 12 września, partia Tuska i Rokity traktuje jako największe wyzwanie. Program - 4 razy tak - dla zmian w konstytucji (zmniejszenie składu Sejmu o połowę, likwidacja Senatu, ale jednocześnie zwiększenie uprawnień prezydenta, wybory w jednomandatowych okręgach, zniesienie immunitetu) odwołuje się do tych haseł, z których Platforma wyrosła, do owego miękkiego populizmu, niechęci obywateli do partii politycznych, do klasy próżniaczej pławiącej się bezkarnie