zaplanowanego scenariusza i wykreowanie go na impertynenta. Klub Koalicji nazwał przy tym biurem politycznym, a wystąpienie w sprawie latarni prowokacją i manipulacją w stylu UB. - Ja krowie spod ogona nie wypadłem. Mam swoją historię i moja rodzina ją ma. Publicznie oświadczam, że to, co napisałem, jest prawdą - zakończył wzburzony.<br>Równie wzburzona odpowiedziała Urszula Sterczyńska. - Nie wiem, czy państwo pamiętacie, że nasza Koalicja sprzeciwiała się przejęciu oświetlenia ulicznego przez miasto. Teraz mamy efekty. Przez cztery dni, podczas okropnego nasilenia ruchu nie było światła i - co mnie najbardziej zbulwersowało - publiczne spółkowanie młodzieży na ulicy. Jak psy się zachowywali. To jest to, że ja