Typ tekstu: Książka
Autor: Themerson Stefan
Tytuł: Wykład profesora Mmaa
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1943
jednak wiedzieć, dlaczego coś jest, na przykład, cierpkie, a co innego nie cierpnąć od kontaktu z cierpkimi rzeczami. Tak więc było i z drem Durchfreudem. Wiedział, jak się typy z deformacji halabardnikowatych zaopatruje w ich podrygi, od biedy sam potrafiłby wyhodować gwardzistę, nie mógł jednak powstrzymać swego własnego thoraxu od wzdrygnięcia, gdy, jak na komendę, zatrzasnęły się za nim z chrzęstem owe pancerne biologiczne wrota, zmontowane z wartowników głuchych, ślepych i (dzięki genialnej sztuce polimorficznej bioinżynierów Królestwa) nieczułych na nic.
- Wiele słyszałam o panu, doktorze - rzekła Królowa.
Dr Durchfreud skłonił się nisko.
Miał przed sobą tę samą twarz, którą znał tak
jednak wiedzieć, dlaczego coś jest, na przykład, cierpkie, a co innego nie cierpnąć od kontaktu z cierpkimi rzeczami. Tak więc było i z drem Durchfreudem. Wiedział, jak się typy z deformacji halabardnikowatych zaopatruje w ich podrygi, od biedy sam potrafiłby wyhodować gwardzistę, nie mógł jednak powstrzymać swego własnego &lt;orig&gt;thoraxu&lt;/&gt; od wzdrygnięcia, gdy, jak na komendę, zatrzasnęły się za nim z chrzęstem owe pancerne biologiczne wrota, zmontowane z wartowników głuchych, ślepych i (dzięki genialnej sztuce polimorficznej bioinżynierów Królestwa) nieczułych na nic.<br> - Wiele słyszałam o panu, doktorze - rzekła Królowa.<br> Dr Durchfreud skłonił się nisko.<br> Miał przed sobą tę samą twarz, którą znał tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego