Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
Józia i - nie ukrywajmy - jego twórcy. A więc przestrzeń Gombrowiczowskiej literatury.
Bohater Ferdydurke ciągle powtarza, że chciałby być dojrzały: w szkole - jak daje do zrozumienia - znalazł się przypadkiem, miłość - właśnie miłość - utrzymuje go u Młodziaków w niezdarnej postaci wyrostka, z której chciałby się wyrwać. Także uciekając z dworu, chciałby "ze względną dojrzałością oddalić się od kupy" (F 250) i urządzić się - jako dorosły - w Warszawie. Ale czy nie jest raczej tak, że właśnie te "kupy" - dziwaczne saturnalia, które odnawiają świat zastygły w zwyczajach, schematach, formach zużytych i nużących - kuszą go bardziej, niż odważa się przyznać? Owszem, nigdy się do nich nie
Józia i - nie ukrywajmy - jego twórcy. A więc przestrzeń Gombrowiczowskiej literatury.<br> Bohater Ferdydurke ciągle powtarza, że chciałby być dojrzały: w szkole - jak daje do zrozumienia - znalazł się przypadkiem, miłość - właśnie miłość - utrzymuje go u Młodziaków w niezdarnej postaci wyrostka, z której chciałby się wyrwać. Także uciekając z dworu, chciałby &lt;q&gt;"ze względną dojrzałością oddalić się od kupy"&lt;/&gt; (F 250) i urządzić się - jako dorosły - w Warszawie. Ale czy nie jest raczej tak, że właśnie te "kupy" - dziwaczne saturnalia, które odnawiają świat zastygły w zwyczajach, schematach, formach zużytych i nużących - kuszą go bardziej, niż odważa się przyznać? Owszem, nigdy się do nich nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego