zaczętą rozmowę. <br><br>A przecież mówiłam wyłącznie o Felku i o <br>rewolucji! <br><br>Na próżno usiłowałam także przykuć po dawnemu <br>jej uwagę mymi opowiadaniami, zdobyć ją, jeśli nie <br>dla siebie, to chociaż dla moich bohaterów. Te opowiadania, <br>które nie były już wszakże szukaniem po omacku, ale <br>szły zupełnie pewnie drogą Adeli, zamiast wzruszać <br>ją i porywać, drażniły ją tylko. Siedziała <br>z wypiekami na policzkach i zaciśniętymi zębami, rysując <br>coś patykiem na piasku i najwidoczniej z trudem powstrzymując <br>wybuch zniecierpliwienia i złości. Czasem zaś zrywała <br>się w środku opowiadania, mówiła, że "dość <br>już na dziś tego bajdurzenia", bo ma robotę w domu, <br>i uciekała