Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
z których jedna, zgięta pod ciężarem tobołu na plecach, postękiwała głucho, druga zaś warczała za nią z wściekłością:
- Nie leć tak, do cholery, kto cię goni! Przewrócisz się na byle której dziurze i budzik szlag trafi!
- Kiedy mnie pcha z góry! - odstęknęła pierwsza.
- Są! - zawołali równocześnie Barbara i Karolek pełnym wzruszenia głosem.
W kwadrans później przygotowania do napadu były już w pełnym toku. Do przybycia upatrzonego pociągu pozostała jeszcze godzina, w czasie której żaden inny ruch po szynach uczestnikom przedsięwzięcia nie groził. Godzina jednakże wydawała się ilością czasu nader nikłą, toteż wszystkie wykonywane czynności nosiły wyraźne znamiona pośpiechu.
Przymocowane na plecach
z których jedna, zgięta pod ciężarem tobołu na plecach, postękiwała głucho, druga zaś warczała za nią z wściekłością:<br>- Nie leć tak, do cholery, kto cię goni! Przewrócisz się na byle której dziurze i budzik szlag trafi!<br>- Kiedy mnie pcha z góry! - odstęknęła pierwsza.<br>- Są! - zawołali równocześnie Barbara i Karolek pełnym wzruszenia głosem.<br>W kwadrans później przygotowania do napadu były już w pełnym toku. Do przybycia upatrzonego pociągu pozostała jeszcze godzina, w czasie której żaden inny ruch po szynach uczestnikom przedsięwzięcia nie groził. Godzina jednakże wydawała się ilością czasu nader nikłą, toteż wszystkie wykonywane czynności nosiły wyraźne znamiona pośpiechu.<br>Przymocowane na plecach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego