pytając się ich o zgodę, po to, by zwiększyć działy majątkowe córek ładniejszych, brzydsze oddawano do klasztoru, a tym urodziwszym oświadczano nieoczekiwanie: "<q>mościa panno, sąsiad nasz chce cię za towarzyszkę dozgonną, nie wątpimy wraz z panem ojcem, że mu jesteś wzajemna</>". W kojarzeniu małżeństwa były zawsze tendencje do podniesienia rodów wzwyż, a nigdy do związków o klasę niżej. <br>Już Andrzej Maksymilian Fredro (1621-1679) jest za reformą wychowania dziewcząt do tej pory pozostawionych opiece domowej, która najwyżej starała się o zdobycie pewnej sumy ogłady towarzyskiej.<br>Mimo żądań Fredry, dla dziewcząt szkół nie było, zakonnice albo starsze kobiety uczyły je czytać, a