złe coś dokładnie odwrotnego, to mianowicie, że jest od narodu oderwana.<br> Konfuzja w przedmiocie stąd wynikła, że tak naprawdę, to Wierzbicki nie chłoszcze całej inteligencji, lecz jedynie pewien jej odłam: tych mających w swej biografii epizod komunistyczny (lub przy-komunistyczny) intelektualistów, którzy przez rewizjonizm doszli do czynnej opozycji lat 70-ych, a następnie działali w "Solidarności". OK - wolno mu, a co więcej rozdział X jego książki zatytułowany "Lewica - prawica: źródła nierównowagi" zawiera wiele trafnych spostrzeżeń na ten temat i bardzo dobrze, że zostały one wreszcie zapisane.<br> Ale Wierzbickiemu utożsamiło się to z jakimiś "warszawskimi literatami", z nieśmiertelną "kawiarnią", z jakimś demoniczny