nas trudności,<br>my idziemy blaskiem bijąc<br>w urodę maszyn i roślin.<br><br>W poczekalniach kin srebrzystych,<br>gdy zadymka śnieżna bredzi,<br>nieraz siadamy strudzeni,<br>strudzonych ludzi sąsiedzi.<br><br>Dni i noce z nami biegną,<br>a my z nimi ku przodowi,<br>w trudzie tworząc piękno, piękno,<br>które znów służy trudowi.<br><br>Z chmury zwisa śnieg z ukosa,<br>twarz twoją w srebro przemienia.<br>Chciałbym śnieg na twoich włosach<br>ocalić od zapomnienia.<br><br>VII<br><br>Cząstka pracy wykonana<br>i znów cząstka, i znów cząstka,<br>i znów noc, i znów od rana<br>do cząstki dodana cząstka.<br><br>Słońce serca nam przeszywa<br>i biją wdzięczne blaskowi.<br>Rękami pchamy tworzywa<br>od bezkształtu ku kształtowi