Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Dwie godziny później byłem u Władysława R., dałem mu pieniądze i spisaliśmy wstępną umowę, w której oczywiście został odnotowany numer jego dowodu osobistego. Miałem się ponownie zgłosić do niego za dwa tygodnie, tyle bowiem miało trwać odnawianie mieszkania.

Mecenas znika

Po dwóch tygodniach drzwi do mieszkania były jednak zamknięte, a z wewnątrz nie dochodził żaden odgłos życia. Andrzej Z. postanowił zaczekać na "mecenasa", ale nie upłynęło nawet pół godziny, kiedy pod drzwi podeszła Janina G., a parę minut później zjawiło się młode małżeństwo - wszyscy w tym samym celu: od dzisiaj, po ostatecznym uregulowaniu całkowitych kosztów remontu, mieli tutaj zamieszkać.
Sprawa była
Dwie godziny później byłem u Władysława R., dałem mu pieniądze i spisaliśmy wstępną umowę, w której oczywiście został odnotowany numer jego dowodu osobistego. Miałem się ponownie zgłosić do niego za dwa tygodnie, tyle bowiem miało trwać odnawianie mieszkania.&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Mecenas znika&lt;/&gt;<br><br>Po dwóch tygodniach drzwi do mieszkania były jednak zamknięte, a z wewnątrz nie dochodził żaden odgłos życia. Andrzej Z. postanowił zaczekać na &lt;q&gt;"mecenasa"&lt;/&gt;, ale nie upłynęło nawet pół godziny, kiedy pod drzwi podeszła Janina G., a parę minut później zjawiło się młode małżeństwo - wszyscy w tym samym celu: od dzisiaj, po ostatecznym uregulowaniu całkowitych kosztów remontu, mieli tutaj zamieszkać.<br>Sprawa była
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego