Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
czego ja właściwie rezygnuję? Właściwie rezygnujesz z cierpienia, z bólu, ze złego samopoczucia i z walki o zwykłą egzystencję". Jeden z pacjentów Akademii po takim postawieniu sprawy i burzliwej dyskusji całej grupy doszedł do wniosku, że uznać bezsilność to dla niego - dosłownie
- "zrezygnować z przymierza z diabłem, wejść w przymierze z Bogiem".
Monika: Pięknie i mocno powiedziane!
Anka: Bezsilność ma jeszcze jeden wymiar - za porażkę uznaje się też konieczność korzystania z pomocy innych, po prostu konieczność leczenia. Trzeba zrezygnować z przeświadczenia "poradzę sobie sam", co również dla wielu początkujących w trzeźwieniu oznacza przyznanie się do słabości.
Włodek: Na początku "Muszę się leczyć
czego ja właściwie rezygnuję? Właściwie rezygnujesz z cierpienia, z bólu, ze złego samopoczucia i z walki o zwykłą egzystencję"&lt;/&gt;. Jeden z pacjentów Akademii po takim postawieniu sprawy i burzliwej dyskusji całej grupy doszedł do wniosku, że uznać bezsilność to dla niego - dosłownie <br>- &lt;q&gt;"zrezygnować z przymierza z diabłem, wejść w przymierze z Bogiem".&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Monika: Pięknie i mocno powiedziane!&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Anka: Bezsilność ma jeszcze jeden wymiar - za porażkę uznaje się też konieczność korzystania z pomocy innych, po prostu konieczność leczenia. Trzeba zrezygnować z przeświadczenia "poradzę sobie sam", co również dla wielu początkujących w trzeźwieniu oznacza przyznanie się do słabości.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Włodek: Na początku "Muszę się leczyć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego