Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
z firm konsultingowych, doświadczyła tego na własnej skórze. Rok temu zdecydowała się na małżeństwo, ale do dziś nie jest pewna, czym się właściwie wtedy kierowała. Czy rzeczywiście kochała, czy bardziej chciała wyprowadzić się wreszcie z rodzinnego domu?
- To była wakacyjna znajomość, która trwała dłużej niż początkowo oczekiwałam - opowiada. - On był z Krakowa, ja z Warszawy. Spotykaliśmy się mniej więcej dwa razy w miesiącu. Kochałam te wyjazdy do niego, ponieważ mogłam się wyrwać z domu. Potem on przeprowadził się na stałe do Warszawy, dostał świetną pracę, wynajął mieszkanie i mój koszmar się rozpoczął. Zaczął wykańczać mnie psychicznie, bo o wszystko miał pretensje. Nie
z firm konsultingowych, doświadczyła tego na własnej skórze. Rok temu zdecydowała się na małżeństwo, ale do dziś nie jest pewna, czym się właściwie wtedy kierowała. Czy rzeczywiście kochała, czy bardziej chciała wyprowadzić się wreszcie z rodzinnego domu? <br>- To była wakacyjna znajomość, która trwała dłużej niż początkowo oczekiwałam - opowiada. - On był z Krakowa, ja z Warszawy. Spotykaliśmy się mniej więcej dwa razy w miesiącu. Kochałam te wyjazdy do niego, ponieważ mogłam się wyrwać z domu. Potem on przeprowadził się na stałe do Warszawy, dostał świetną pracę, wynajął mieszkanie i mój koszmar się rozpoczął. Zaczął wykańczać mnie psychicznie, bo o wszystko miał pretensje. Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego