Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 4.10
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1980
Kiedy praca była przepisana, okazało się, że ma 99 stron. Sędzia Sehn oburzył się bardzo, pytając:
- Dlaczego nie sto?
- Niech pan przepisze jeszcze jedną stronę z Grossa, a będzie sto - odpowiedziała sekretarka.
(nad.: Krystyna Szymańska z Krakowa)
Opracował: Andrzej Warzecha

KŁOPOTY Z JĘZYKIEM
Pan Cis z Krakowa. Musimy się zgodzić z Pańskim stwierdzeniem: istotnie poziom językowy naszej prasy pozostawia wiele do życzenia. Pisze pan: "Musimy pamiętać, że prasa jest obecnie masowo czytana i ona w dużej mierze kształtuje poprawność językową poprawność codziennej polszczyzny". Poprawność języka prasy ma dziś szczególne znaczenie. Nigdy jeszcze dotąd prasa nasza nie miała aż tylu odbiorców, ilu ma
Kiedy praca była przepisana, okazało się, że ma 99 stron. Sędzia Sehn oburzył się bardzo, pytając:<br> - Dlaczego nie sto?<br> - Niech pan przepisze jeszcze jedną stronę z Grossa, a będzie sto - odpowiedziała sekretarka.<br>&lt;au&gt; (nad.: Krystyna Szymańska z Krakowa)&lt;/&gt;<br> Opracował: &lt;au&gt;Andrzej Warzecha&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;&lt;tit&gt;KŁOPOTY Z JĘZYKIEM&lt;/&gt;<br> Pan Cis z Krakowa. Musimy się zgodzić z Pańskim stwierdzeniem: istotnie poziom językowy naszej prasy pozostawia wiele do życzenia. Pisze pan: "Musimy pamiętać, że prasa jest obecnie masowo czytana i ona w dużej mierze kształtuje poprawność językową poprawność codziennej polszczyzny". Poprawność języka prasy ma dziś szczególne znaczenie. Nigdy jeszcze dotąd prasa nasza nie miała aż tylu odbiorców, ilu ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego