Typ tekstu: Książka
Autor: Nurowska Maria
Tytuł: Panny i wdowy. Zdrada
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1992
do konia, a co dopiero na niego wsiąść. Kiedy wreszcie dała się namówić i pan Jedlicki zręcznie ją na koński grzbiet wsadził, dostała ataku strachu. Kurczowo wczepiła się rękami w końską grzywę i płacząc powtarzała, że na pewno spadnie. Pracownik w kombinezonie, który ją już wcześniej zagadnął, a teraz, stojąc z boku, przyglądał się całej scenie, powiedział:
- Nie ma się co bać, daleko się nie poleci, tylko na ziemię.
Na to pan Jedlicki dał mu ostrą reprymendę.
- Niech Jurga nie będzie taki mądry. Jakby Jurga był delikatną panienką, to by zrozumiał, że spadanie na ziemię nie jest wcale przyjemnością.
- Pewnie, że nie
do konia, a co dopiero na niego wsiąść. Kiedy wreszcie dała się namówić i pan Jedlicki zręcznie ją na koński grzbiet wsadził, dostała ataku strachu. Kurczowo wczepiła się rękami w końską grzywę i płacząc powtarzała, że na pewno spadnie. Pracownik w kombinezonie, który ją już wcześniej zagadnął, a teraz, stojąc z boku, przyglądał się całej scenie, powiedział:<br>- Nie ma się co bać, daleko się nie poleci, tylko na ziemię. <br>Na to pan Jedlicki dał mu ostrą reprymendę. <br>- Niech Jurga nie będzie taki mądry. Jakby Jurga był delikatną panienką, to by zrozumiał, że spadanie na ziemię nie jest wcale przyjemnością. <br>- Pewnie, że nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego