Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
Wąskopyski, Szerucki Klara, Chaim i jeszcze jacyś trzej uzbrojeni lud zie poszli polami na Helenkę.
Byli już na Pasiekach.
I raptem zobaczyli przed sobą szeroki pożar.
Pomrugiwała i kołysała się czerwona łuna pod niskim niebem.
Paliło się obejście Orłowskiej.
Widać było z daleka jak na dłoni, że to Orłowskiej.
Trochę z boku, w ciemnym dołku, ktoś strzelał.
Ktoś inny odszczekiwał się strzałami i wybuchł granat.
Stamtąd też wyleciała para spłoszonych koni, orczyki dzwoniły po zmarzniętej grudzie.
"Widzisz? - powiedział Szerucki. - Toż to łoszęta księdza Bańczyckiego!" "Uwaga, chłopcy" - wyszeptał Chuny.
On pierwszy zauważył grupę zbliżających się ludzi, którzy wyszli z bruzdy polnej drogi.
"Stać
Wąskopyski, Szerucki Klara, Chaim i jeszcze jacyś trzej uzbrojeni lud zie poszli polami na Helenkę.<br>Byli już na Pasiekach.<br>I raptem zobaczyli przed sobą szeroki pożar.<br>Pomrugiwała i kołysała się czerwona łuna pod niskim niebem.<br>Paliło się obejście Orłowskiej.<br>Widać było z daleka jak na dłoni, że to Orłowskiej.<br>Trochę z boku, w ciemnym dołku, ktoś strzelał.<br>Ktoś inny odszczekiwał się strzałami i wybuchł granat.<br>Stamtąd też wyleciała para spłoszonych koni, orczyki dzwoniły po zmarzniętej grudzie.<br>"Widzisz? - powiedział Szerucki. - Toż to łoszęta księdza Bańczyckiego!" "Uwaga, chłopcy" - wyszeptał Chuny.<br>On pierwszy zauważył grupę zbliżających się ludzi, którzy wyszli z bruzdy polnej drogi.<br>"Stać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego