Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
Stary. - Pochowajcie się, gdzie tam kto chce.
Powłazili za wykroty i ucichli. Stary zaczął wołać. Chodził w kółko,
zadeptywał ślady i wrzeszczał. Znalazł go jak zawsze nie tam, gdzie się
spodziewał.
- Stój, Stary, i nie próbuj się ruszać. Przyszedłeś tu. Wiedziałem,
że tu przyjdziesz. Nie wiedziałem i nie wiem jeszcze, z czym
przyszedłeś. Ale czuję w powietrzu śmierć! Niedobrze, Stary, niedobrze,
że tu przyszedłeś. Czuję w powietrzu śmierć - rzekł Szymon.
Stary stał do niego plecami i czuł, jak przez te jego stare krecie
plecy wędrują stada mrówek, tak jakby już był ścierwem kreta. Tak jakby
one szukały na jego plecach czegoś, co
Stary. - Pochowajcie się, gdzie tam kto chce.<br> Powłazili za wykroty i ucichli. Stary zaczął wołać. Chodził w kółko,<br>zadeptywał ślady i wrzeszczał. Znalazł go jak zawsze nie tam, gdzie się<br>spodziewał.<br> - Stój, Stary, i nie próbuj się ruszać. Przyszedłeś tu. Wiedziałem,<br>że tu przyjdziesz. Nie wiedziałem i nie wiem jeszcze, z czym<br>przyszedłeś. Ale czuję w powietrzu śmierć! Niedobrze, Stary, niedobrze,<br>że tu przyszedłeś. Czuję w powietrzu śmierć - rzekł Szymon.<br> Stary stał do niego plecami i czuł, jak przez te jego stare krecie<br>plecy wędrują stada mrówek, tak jakby już był ścierwem kreta. Tak jakby<br>one szukały na jego plecach czegoś, co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego