Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
każdemu patrzy na ręce, trudniej się ukryć przed wzrokiem niepowołanych. Przecież gdyby wójt małej gminy spotkał się w miejscowej restauracji z bogatym biznesmenem, następnego dnia wiedziałyby o tym nawet dzieci w przedszkolu.

Zgoda, ale przecież można spotkać się z burmistrzem w innym mieście i przekonać go do swojej wizji interesów z dala od niepowołanych oczu.

- Można, ale wykorzystać łapówkę też będzie mu trudniej niż jego koledze z dużego miasta. Nie wybuduje sobie wielkiego domu, bo zaraz radni zaczną mu wyliczać, czy go było na niego stać. Nowego samochodu też nie ukryje. Burmistrz jednego z niewielkich miasteczek centralnej Polski miał kłopoty, kiedy ze
każdemu patrzy na ręce, trudniej się ukryć przed wzrokiem niepowołanych. Przecież gdyby wójt małej gminy spotkał się w miejscowej restauracji z bogatym biznesmenem, następnego dnia wiedziałyby o tym nawet dzieci w przedszkolu.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;Zgoda, ale przecież można spotkać się z burmistrzem w innym mieście i przekonać go do swojej wizji interesów z dala od niepowołanych oczu. &lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;- Można, ale wykorzystać łapówkę też będzie mu trudniej niż jego koledze z dużego miasta. Nie wybuduje sobie wielkiego domu, bo zaraz radni zaczną mu wyliczać, czy go było na niego stać. Nowego samochodu też nie ukryje. Burmistrz jednego z niewielkich miasteczek centralnej Polski miał kłopoty, kiedy ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego