Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
godzinach rannych dłuższą wizytę złożyła tam Niemka, Hilda. Potem był tam pewien Szwajcar...
- Skąd wiecie, że to Szwajcar?
- Za kogo pan nas uważa? - oburzył się Sokole Oko. Albośmy to jacy tacy? Potem ruiny odwiedził niejaki pan Samochodzik i przebywał tam prawie dwie godziny. Ten osobnik pojechał następnie nad jezioro, gdzie z dala od ludzkich oczu pokonał dwa tysiące wrogów i przez dwutysięcznego pierwszego został pokonany. '
- Czy możesz mi powiedzieć, dlaczego poszedłeś za mną?
- Postanowiliśmy obserwować każdego, kto przychodzi do ruin. Skoro i pan przyszedł, oczywiście musieliśmy pana obserwować .
Zresztą śledzić pana rozkazał mi Wilhelm Tell. Powiedział: "Idź no, bracie, za panem Samochodzikiem
godzinach rannych dłuższą wizytę złożyła tam Niemka, Hilda. Potem był tam pewien Szwajcar...<br>- Skąd wiecie, że to Szwajcar?<br>- Za kogo pan nas uważa? - oburzył się Sokole Oko. Albośmy to jacy tacy? Potem ruiny odwiedził niejaki pan Samochodzik i przebywał tam prawie dwie godziny. Ten osobnik pojechał następnie nad jezioro, gdzie z dala od ludzkich oczu pokonał dwa tysiące wrogów i przez dwutysięcznego pierwszego został pokonany. '<br>- Czy możesz mi powiedzieć, dlaczego poszedłeś za mną?<br>- Postanowiliśmy obserwować każdego, kto przychodzi do ruin. Skoro i pan przyszedł, oczywiście musieliśmy pana obserwować &lt;page nr=73&gt;.<br> Zresztą śledzić pana rozkazał mi Wilhelm Tell. Powiedział: "Idź no, bracie, za panem Samochodzikiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego