Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
kilkanaście kilometrów mieście.
A później, gdy Dominika kończyła szkołę
podstawową, wyjechał, nie mówiąc dokąd.
I wtedy zaczęły się nowe, dodatkowe kłopoty.
Mama jadła coraz mniej, dużo paliła, schudła
i odgrodziła się murem milczenia od spragnionej bliskości
z nią Dominiki. Babka oskarżała je o zatruwanie ojcu
życia i spowodowanie jego odejścia z domu, w którym
teraz - najprozaiczniej - zaczęło brakować
silnej, sprawnej ręki i dodatkowej, a właściwie podstawowej
dla nich, pensji ojca. Sama zaś Dominika, jak na złość,
zaczęła nagle rosnąć. Wszystkie, dokładnie wszystkie
sukienki uwierały ją pod pachami, karczek opinał ciasno
ramiona, talia wędrowała ponad stan. Falbanki i kołnierzyki
b‚b‚
kilkanaście kilometrów mieście. <br>A później, gdy Dominika kończyła szkołę <br>podstawową, wyjechał, nie mówiąc dokąd.<br>I wtedy zaczęły się nowe, dodatkowe kłopoty.<br>Mama jadła coraz mniej, dużo paliła, schudła <br>i odgrodziła się murem milczenia od spragnionej bliskości <br>z nią Dominiki. Babka oskarżała je o zatruwanie ojcu <br>życia i spowodowanie jego odejścia z domu, w którym <br>teraz - najprozaiczniej - zaczęło brakować <br>silnej, sprawnej ręki i dodatkowej, a właściwie podstawowej <br>dla nich, pensji ojca. Sama zaś Dominika, jak na złość, <br>zaczęła nagle rosnąć. Wszystkie, dokładnie wszystkie <br>sukienki uwierały ją pod pachami, karczek opinał ciasno <br>ramiona, talia wędrowała ponad stan. Falbanki i kołnierzyki <br>b&#130;b&#130
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego