niebie znajome kształty figur geometrycznych i układa je w konstelacje. Albowiem odpowiedzi na to, dlaczego tak się dzieje, nie dostarcza nam fizjologia widzenia, lecz współczesna matematyka.<br>Trudno powiedzieć, czy starożytni obserwatorzy, komponując z gwiazd gwiazdozbiory, kojarzyli z rzeczami i sylwetkami tylko symboliczne, geometryczne zarysy, czy też widzieli na niebie postaci ,,z krwi i kości". Za pierwszą możliwością przemawia na przykład zachowany na starożytnych tabliczkach klinowych znad Eufratu i Tygrysu opis Wozu (dziś: Wielkiego Wozu), gdzie kształt konstelacji (skrzyni wozu?) przyrównuje się do figury trapezu. Pewne wyobrażenie o tym, jak mogłyby powstawać ,,niegeometryczne" gwiazdozbiory, daje kosmografia peruwiańskich indian Kiczua. Lud ten obok ,,białych" konstelacji, utworzonych