gesty - nie pozwoliła przemówić własną, nie uporządkowaną mową. Zdarzenia drobne, intymne, banalne, takie "od dzwonka do dzwonka", jak obrazowo określa je Marian Brandys, zyskiwały wagę i sens dopiero wówczas, gdy rzucała na nie swój cień historia symboliczna i patetyczna, ucieleśniająca nasz wspólny los. Podobną tendencję zauważymy w wielu innych utworach z lat osiemdziesiątych: w Miesiącach Kazimierza Brandysa, Rozmowach polskich...<br> i wierszach Jarosława Marka Rymkiewicza, przede wszystkim zaś w poezji Zbigniewa Herberta.<br> Zbigniew Herbert - odnosząc sytuacje współczesne do historii symbolicznej lub mitów kultury - hieratyzował trywialną raczej i dyskryminowaną przez politykę codzienność oraz jej głównego bohatera, szarego człowieka, Pana Cogito. Szarość Pana Cogito to