Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
też mnóstwo staroci: samowary, patery, moździerze, lichtarze, zegary. Parapet i duży stół ciasno zastawione gratami. Wśród rupieci i dzieł sztuki plączą się tu i ówdzie części garderoby i resztki jedzenia w garnkach, garnuszkach, słojach, słoikach na talerzach, i na papierach...
A on mi się przygląda, przygląda i nagle zaczyna się z lekka krygować:
- Och, gdzież ja pana posadzę... - mówi i odgarnia pościel odsłaniając bebechy recamiery.
- Czego pan szuka? Zegara? Teraz wszyscy szukają zegarów.

Nie siadam. Chcę jak najszybciej odejść. Mówię jednak:
- Jestem kolegą Ewy.
- Ewy? Jakiej Ewy?
- Pańskiej... bratanicy.
- A... No, jakże się miewa? To ładnie, że mi przysyła takich miłych klientów
też mnóstwo staroci: samowary, patery, moździerze, lichtarze, zegary. Parapet i duży stół ciasno zastawione gratami. Wśród rupieci i dzieł sztuki plączą się tu i ówdzie części garderoby i resztki jedzenia w garnkach, garnuszkach, słojach, słoikach na talerzach, i na papierach... <br>A on mi się przygląda, przygląda i nagle zaczyna się z lekka krygować:<br>- Och, gdzież ja pana posadzę... - mówi i odgarnia pościel odsłaniając bebechy recamiery. <br>- Czego pan szuka? Zegara? Teraz wszyscy szukają zegarów. <br><br>Nie siadam. Chcę jak najszybciej odejść. Mówię jednak: <br>- Jestem kolegą Ewy. <br>- Ewy? Jakiej Ewy? <br>- Pańskiej... bratanicy. <br>- A... No, jakże się miewa? To ładnie, że mi przysyła takich miłych klientów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego