Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
moją stronę: - Nie pamiętasz, Piotrek, wzięła sobie
wczoraj Róża ten przepis na sernik?
- Nie wzięła.
- Przecież jej przepisałeś?
- Przepisałem, ale nie wzięła.
- Matko Święta! - najprawdziwiej zaniepokoiła się. - A przecież jakiś
ważny gość do nich przychodzi. I tym sernikiem chciały go ugościć.
Muszę im pójść zanieść. Gdzie on jest?
Zerwała się z miejsca.
- Akurat teraz musisz iść? - powiedziałem zdając sobie sprawę, że nic
jej nie zatrzyma, bo potrzebuje tego wyjścia jak wysuszona ziemia
deszczu. I także Anna zaczęła ją prosić:
- Proszę jeszcze z nami posiedzieć.
Przysiadła, lecz jakby na szpilkach, toteż po chwili znowu się
zerwała.
- O, niedługo wrócę. Daleko? Nad nami mieszkają
moją stronę: - Nie pamiętasz, Piotrek, wzięła sobie<br>wczoraj Róża ten przepis na sernik?<br> - Nie wzięła.<br> - Przecież jej przepisałeś?<br> - Przepisałem, ale nie wzięła.<br> - Matko Święta! - najprawdziwiej zaniepokoiła się. - A przecież jakiś<br>ważny gość do nich przychodzi. I tym sernikiem chciały go ugościć.<br>Muszę im pójść zanieść. Gdzie on jest?<br> Zerwała się z miejsca.<br> - Akurat teraz musisz iść? - powiedziałem zdając sobie sprawę, że nic<br>jej nie zatrzyma, bo potrzebuje tego wyjścia jak wysuszona ziemia<br>deszczu. I także Anna zaczęła ją prosić:<br> - Proszę jeszcze z nami posiedzieć.<br> Przysiadła, lecz jakby na szpilkach, toteż po chwili znowu się<br>zerwała.<br> - O, niedługo wrócę. Daleko? Nad nami mieszkają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego