przypadkiem, a ona się ode mnie nie odsunęła, pozwalając na ten przelotny pocałunek,<br>ale w tym pamiętniku mojej ślicznej mamy, gdzie koleżanki i koledzy lubianej przez wszystkich Dzidki wpisywali się po polsku i po ukraińsku, po niemiecku i po żydowsku, po hebrajsku i po ormiańsku, zastanowił mnie kształt liter, który z niczym mi się nie kojarzył, lecz w nagłym olśnieniu pojąłem, że to język perski, którego już wkrótce miałem zacząć się uczyć na lekcjach w polskiej szkole w Esfahanie,<br>i mama to potwierdziła: właśnie w tej mowie wpisał się jej pewien młody filolog, studiujący języki Bliskiego i Środkowego Wschodu, i zachwycony jej