Typ tekstu: Książka
Autor: Stachura Edward
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1962-1978
wchodzą w niebo i wyższa trawa
i najwyższa trawa: lotos pojedynczy
kiedy wszystko gnije to on wchodzi w niebo

i mówię że kto mówi to samo
niech tu zjawi się niech go obejmę
przechowywanym dlań pod żebrem
miłosnym wejrzeniem

Przystępuję do ciebie - nie, nie przystępuję
bo chciałbym jeszcze rzecz bardzo z oddali
napisać

znad wzgórz jak gazela chcesz
a jeszcze wyżej wolisz
znad jej rogów gazelowych

znad jej rogów gazelowych
a jeszcze wyżej wolisz
znad jej oczu potopowych

Przystępuję do ciebie - wiśnio balsamowana
bo chciałbym jeszcze rzecz bardzo starożytną
na pisać

ja mam też stamtąd pochodzenie
moja Olga się stamtąd wywodzi
bo
wchodzą w niebo i wyższa trawa<br>i najwyższa trawa: lotos pojedynczy<br>kiedy wszystko gnije to on wchodzi w niebo<br><br>i mówię że kto mówi to samo<br>niech tu zjawi się niech go obejmę<br>przechowywanym dlań pod żebrem<br>miłosnym wejrzeniem<br><br>Przystępuję do ciebie - nie, nie przystępuję<br>bo chciałbym jeszcze rzecz bardzo z oddali<br>napisać<br><br>znad wzgórz jak gazela chcesz<br>a jeszcze wyżej wolisz<br>znad jej rogów gazelowych<br><br>znad jej rogów gazelowych<br>a jeszcze wyżej wolisz<br>znad jej oczu potopowych<br><br>Przystępuję do ciebie - wiśnio balsamowana<br>bo chciałbym jeszcze rzecz bardzo starożytną<br>na pisać<br><br>ja mam też stamtąd pochodzenie<br>moja Olga się stamtąd wywodzi<br>bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego