Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
Skojarzenie z rybą. Szczuka też się uśmiechnął:
- To rzeczywiście dość proste.
Nagle, żywym jak na siebie ruchem, obrócił się do Podgórskiego:
- Zaraz... Jakie powiedzieliście nazwisko? - Rybicki.
- A imię?
Podgórski zastanowił się:
- Ludwik? Leopold? Nie, inaczej jakoś... - Leon może?
- Leon, słusznie! Tak mi się zdawało, że na "1". Znaliście go? Szczuka z powrotem odwrócił się do rzeki.
- Osobiście nie. Musiał być na innym bloku. Nazwisko tylko obiło mi się o uszy.
Druga ryba, mniejsza tym razem od poprzedniej, lecz także duży okaz, wyplusnęła na powierzchnię. Szczuka podniósł laskę. - Piękne ryby macie w Śreniawie.
II
Willa Kosseckich stała w ładnym miejscu, na lewym brzegu
Skojarzenie z rybą. Szczuka też się uśmiechnął:<br>- To rzeczywiście dość proste.<br>Nagle, żywym jak na siebie ruchem, obrócił się do Podgórskiego:<br>&lt;page nr=17&gt; - Zaraz... Jakie powiedzieliście nazwisko? - Rybicki.<br>- A imię?<br>Podgórski zastanowił się:<br>- Ludwik? Leopold? Nie, inaczej jakoś... - Leon może?<br>- Leon, słusznie! Tak mi się zdawało, że na "1". Znaliście go? Szczuka z powrotem odwrócił się do rzeki.<br>- Osobiście nie. Musiał być na innym bloku. Nazwisko tylko obiło mi się o uszy.<br>Druga ryba, mniejsza tym razem od poprzedniej, lecz także duży okaz, wyplusnęła na powierzchnię. Szczuka podniósł laskę. - Piękne ryby macie w Śreniawie.<br>&lt;tit&gt;II&lt;/&gt;<br>Willa Kosseckich stała w ładnym miejscu, na lewym brzegu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego